Relacja Waldka Porowskiego
Ta historia dla mnie zaczęła się w dniu, kiedy spotkałem na Ślęży Bartka Kociumbasa. Kilka wspólnych biegów, treningów i dziwnych sytuacji, z których wychodziliśmy zawsze bez większego szwanku. I na tej samej Ślęży poznaję Grzesia Krupę, duszę towarzystwa (i wiem co mówię - nie drwij, Grzesiu).
Temat biegów Rzeźnickich ...
więcej »