To był już drugi dzień biegania po Czarnej Górze. W sobotę jako przystawkę zaserwowano 1-milowy bieg na szczyt stoku narciarskiego, a w niedzielę - danie główne - 10 km z 1000 m przewyższeń. Właśnie wówczas, pokonując, po raz drugi tego samego dnia, wyjątkowo tłusty podbieg, miałem wrażenie, że Chudy Wawrzyniec ...
więcej »
XTa strona korzysta z cookies w celu dostosowania wyglądu oraz realizacji usług zgodnie z Polityką Plików Cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami przeglądarki.